Wybór patrona szkoły.

Aleksander hrabia Fredro – komediopisarz, bajkopisarz, pamiętnikarz, poeta, a także dziadek Marii z Fredrów Szembekowej, która po poślubieniu hrabiego Piotra Szembeka, właściciela wielkopolskiego pałacu w Siemianicach koło Kępna, zorganizowała tam znaczący ośrodek kultury polskiej.
ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ
Aleksander hrabia Fredro – urodził się 20 czerwca 1793 u stóp Karpat, w Surochowie niedaleko Przemyśla, w zamożnej rodzinie szlacheckiej. Zmarł 15 lipca 1876 we Lwowie.
Żył jak na owe czasy długo, bo 82 lata, a jak na polskiego pisarza w wieku XIX – zamożnie i wygodnie. Nie uczęszczał do szkół, uczył się w domu. Jako 16-letni chłopak wstąpił do armii napoleońskiej Księstwa Warszawskiego i wędrował z nią przez 6 lat – aż do upadku Cesarstwa. Podczas odwrotu spod Moskwy chorował na tyfus, uciekł z niewoli rosyjskiej. Pełnił funkcję oficera ordynansowego sztabu generalnego. Za zasługi wojenne został odznaczony Złotym Krzyżem Virtuti Militari i Krzyżem Legii Honorowej. Armię opuścił w 1815 i osiadł w Bieńkowej Wiszni, majątku ojca niedaleko Lwowa.
Około 1817 poznał Zofię hr. Skarbkową ( z domu Jabłonowską) i zakochał się na całe życie. Zofia Jabłonowska jako 15-letnia dziewczynka została wydana za hr. Skarbka, jednego z najzamożniejszych ludzi w Galicji. Opuściła go po kilku latach nieudanego małżeństwa, ale na poślubienie Aleksandra czekała przeszło 10 lat. Sprawa jest dość niejasna, bo hr. Skarbek nie wyrażał sprzeciwu, a załatwienie „rozwodu kościelnego” było w tych sferach społecznych głównie kwestią pieniędzy. Opór stawiała kierowana chyba konwenansami rodzina Jabłonowskich. Ale zawarte wreszcie w 1828 małżeństwo było bardzo szczęśliwe. Doczekało się też dwojga dzieci o aspiracjach literackich: Zofii, późniejszej hr. Szeptyckiej, autorki „Wspomnień z lat ubiegłych”, i syna, Jana Aleksandra, także komediopisarza.
Fredro bardzo skutecznie zarządzał rodzinnym majątkiem, ale też był ożywiony duchem obywatelskim. Brał czynny udział w społecznym życiu ziemiaństwa, po 1831 reprezentował jego interesy w galicyjskim Sejmie Stanowym. W okresie Wiosny Ludów został oskarżony o zdradę stanu za wystąpienia przeciw Austrii. Śledztwo ostatecznie umorzono. Lata 1850-55 spędził z rodziną w Paryżu. Był członkiem Towarzystwa Przyjaciół Nauk, od 1873 członkiem Akademii Umiejętności. Ostatnie lata życia spędził we Lwowie, którego był honorowym obywatelem. Tam zmarł 15 lipca 1876.
WSPÓŁCZESNOŚĆ
Dzisiaj najbardziej znany jest Fredro jako komediopisarz, nie należy jednak zapominać, że uprawiał także inne formy literackie. Jest autorem znakomitego pamiętnika „Trzy po trzy” – pisał go w latach 1844-46, później poprawiał i uzupełniał. Snuje w nim wspomnienia głównie ze swojej wojskowej młodości, ale też wraca pamięcią do dzieciństwa, czyni liczne dygresje, przytacza anegdoty. Posługuje się językiem swobodnej gawędy. Pamiętnik jest nieocenionym źródłem wiedzy o epoce i samym autorze.
A zaczyna się pięknie:
„Óśmnastego lutego roku 1814 jechał na białym koniu człowiek
średniego wzrostu, nieco otyły, w sieroczkowym surducie pod
szyją zapiętym, w kapeluszu stósowanym bez żadnego znaku
prócz małej trójkolorowej kokardy. Za nim, w niejakiej
odległości drugi, znacznie młodszy. […] Pierwszym z tych jeźdźców
był Napoleon, drugim byłem ja.”
Pod koniec życia napisał „Zapiski starucha. Też trzy po trzy” – zbiór przysłów, sentencji i przypowieści, w których z perspektywy przeżytych lat gorzko ocenia naturę ludzką i społeczeństwo. Pisał też opowiadania, wiersze i poematy. Szczególne miejsce zajmują jego bajki, które weszły do obiegu kulturalnego często dziś w oderwaniu od nazwiska autora: ,,Osiołkowi w żłoby dano”, ,,Małpa w kąpieli”, ,,Paweł i Gaweł”.
JĘZYK FREDRY
Pisarstwo Fredry ma swoje miejsce w języku potocznym. Czasem nie zdajemy sobie sprawy, że „mówimy Fredrą”: ,,Wolnoć Tomku w swoim domku”, ,,Jak ty komu, tak on tobie”, ,,Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie”, ,,Jeśli nie chcesz mojej zguby, krokodyla daj mi luby”.
W komediach Fredry widać znajomość polskiej i europejskiej tradycji gatunku. Jest tu obecna oświeceniowa wierszowana komedia Franciszka Zabłockiego czy Wojciecha Bogusławskiego, ale i znacznie starsza jarmarczna komedia rybałtowska (zmiana ról, udawanie kogoś innego). Jest Alfred de Musset (manewry miłosne) i Molier (postaci skąpca i obłudnika). Swój świat teatralny wypełnia jednak plejadą postaci oryginalnych, pochodzących z polskiego dworku szlacheckiego, później także z domu mieszczańskiego. Prezentuje barwną galerię typów: sarmaci, lichwiarze, wojskowi różnych stopni, hulaszczy młodzieńcy i blagierzy, sentymentalne panienki i wyrachowane damy, sługi różnego autoramentu… Często noszą nazwiska określające charakter: Milczek, Raptusiewicz, Birbancki, Jowialski… Te typy mają jednak bardzo zróżnicowane cechy indywidualne: Czesław Miłosz z tego powodu trafnie nazwał twórczość Fredry „komedią temperamentów”. Obok komediowych postaci na wdzięk utworów Fredry składa się także brawurowy, bardzo gęsty humor sytuacyjny i językowy.
Język Fredry jest w ogóle niezwykły: większość komedii pisana jest wierszem, a wiersz ten – często tak wyszukany, jak 8-zgłoskowy trochej w ,,Zemście” – płynie tak gładko, jak mowa potoczna, pozbawiona jakiegokolwiek przymusu i rygorów.
NAJWAŻNIEJSZE UTWORY
Fredro napisał kilkadziesiąt utworów scenicznych: jednoaktówek i komedii wieloaktowych, fars, grotesek i wodewilów. Debiutem autora była komedia ,,Intryga na prędce” (premiera – Lwów 1817), zmieniona później na sztukę „Nowy Don Kichot czyli sto szaleństw”. W 1821 w Warszawie wystawiono ,,Pana Geldhaba” . Następnie we Lwowie miały premiery najwybitniejsze jego komedie:
„Mąż i żona” (1822),
„Cudzoziemszczyzna” (1824),
„Damy i huzary” (1825),
„Pan Jowialski” (1832),
„Zemsta” (1833),
„Śluby panieńskie czyli magnetyzm serca” (1833),
„Dożywocie” (1835).
Osią intrygi tych komedii są zazwyczaj pieniądze, miłość i małżeństwo, a głównie dylemat: czy zawrzeć małżeństwo dla pieniędzy (czego na ogół chcą rodzice bądź opiekunowie), czy wziąć ślub z miłości. Utwory Fredry były tłumaczone na wiele języków, m. in. na angielski, francuski, niemiecki, rosyjski, czeski, rumuński, węgierski, słowacki.
SPOTKANIA FREDRY Z INNYMI TWÓRCAMI
Aleksander Fredro prowadził ożywioną działalność gospodarczą i publiczną. Wiele podróżował po Europie. We Francji nawiązał znajomość z polskimi emigrantami, poznał Adama Mickiewicza, Teofila Lenartowicza, Wincentego Pola, Cypriana Kamila Norwida, Fryderyka Chopina, Henryka Kodakowskiego, Juliusza Kossaka i innych.
Około 1860 roku zaliczono go do grona 300 najznakomitszych rodaków w dziejach Polski. W 1865 roku wręczono mu uroczyście specjalny medal jako „Dobrze zasłużonemu w narodzie”. Jego nazwisko nadano ulicy, przy której mieszkał we Lwowie.
ALEKSANDER FREDRO -DZIADKIEM MARII Z FREDRÓW SZEMBEKOWEJ
Maria z Fredrów Szembekowa (1862-1937), pisarka, działaczka patriotyczna. Ukochana wnuczka Aleksandra Fredry, nazywana przez autora ,,Ślubów panieńskich” Mimi, urodziła się w dworku dziadka na lwowskiej Chorążczyźnie jako córka Jana Aleksandra Fredry i Marii z Mierów, która umarła tuż po porodzie.
We Lwowie Mimi spędziła szesnaście lat, potem przeniosła się wraz z ojcem do Bieńkowej Wiszni pod Samborem. Po latach notowała, że tam, w zbudowanej przez dziadka posiadłości, wśród rozlicznych pamiątek, starych przedmiotów i ojcowskich opowieści z Wiosny Ludów, spędziła najszczęśliwszy okres młodości. Gdy miała dziewiętnaście lat ojciec zabrał ją na bal karnawałowy do Lwowa, gdzie poznała swojego przyszłego męża. Zobaczywszy przystojnego Wielkopolanina, miała rzec: „to będzie mój mąż”, tak też się stało. Spotkanie zaowocowało staraniem o rękę Fredrówny. Jako że hrabia Piotr Szembek nie był w Galicji znany, rodzina musiała zasięgnąć o nim opinii. Trzydziestoośmioletni kandydat okazał się poważanym członkiem rodziny ze świetną tradycją (wśród Szembeków był generał powstania listopadowego, kawaler Legii Honorowej i prymas), właścicielem pięknego wielkopolskiego pałacu w Siemianicach, położonego niedaleko Kępna, zbudowanego przez jego ojca w trzeciej dekadzie XIX wieku. Znajdowały się tam cenne zbiory rodzinne, stare meble, siedemnastowieczne obrazy szkoły francuskiej czy niderlandzkiej, stara broń i precjoza. Młoda małżonka przywiozła ze sobą fredriana i zorganizowała tu znaczący ośrodek kultury polskiej.
W Wielkopolsce
Po ślubie, który odbył się jeszcze we Lwowie (w 1881 roku), małżonkowie przenieśli się do Siemianic. Stanowili podobno dobraną parę, ich udane pożycie opierało się na przeciwieństwach charakteru. Ona – żywiołowa, energiczna i ambitna, on – delikatny, opanowany i tolerancyjny. Mieli troje dzieci: Jadwigę, Zofię i Aleksandra (imię po dziadku Aleksandrze Fredrze).
W narzeczeństwie zawarli umowę: Maria pozwoliła Piotrowi palić, Piotr Marii pisać wiersze. Pod nazwiskiem męża pisarka wydrukowała swój pierwszy poetycki tom pod tytułem ,,Wiersze ulotne” (który miał dwa wydania – w Krakowie w 1887 i 1893 roku), drugi tomik nazywał się „W błędnym kole” (Poznań, 1916), kolejne: „Rozkołysany dzwon” (Poznań, 1920), zbiór fraszek ,,Ku rozweseleniu ducha” (Poznań, 1920), „Z niewydanych wierszy i satyr” (Lwów, 1936) i „Klapsy” (Poznań, 1936). Twórczość liryczna Mimi oscyluje między nastrojowymi impresjonistycznymi strofami a patriotycznym zaangażowaniem. To ostatnie wydobywa się szczególnie mocno w pisanych z niezwykłym talentem do ripost satyrach. Nadmienić trzeba, że do Wielkopolski Mimi przybyła w momencie, kiedy pruski zaborca zaostrzył kurs swojej wynaradawiającej polityki, za rządów „żelaznego kanclerza” Ottona von Bismarcka. W politykę tę uderzyła wykorzystując wszystkie swoje umiejętności i cechy charakteru: satyrami, artykułami prasowymi, petycjami oraz wizytami w urzędach. Szczególnie mocno zaangażowała się w walkę z germanizacją dzieci i młodzieży.
Maria Szembekowa jest autorką książki wspomnieniowej poświęconej dziadkowi – „Niegdyś… Wspomnienia moje o Aleksandrze Fredrze”. Stanowi ona nieocenione źródło wiedzy o ostatnich latach życia autora „Zemsty”, jego relacjach z najbliższymi i cechach charakteru zaobserwowanych przez ukochaną wnuczkę. Przedmowę do książki napisał znawca twórczości Fredry, historyk, krytyk literatury i prozaik Adam Grzymała-Siedlecki.
KORESPONDENCJA DZIADKA I WNUCZKI
https://www.bn.org.pl/aktualnosci/338-aleksander-fredro.html
Źródła:
https://www.waszabiblioteka.pl/files/m_szembekowa_plansze_42x60-1.pdf
https://culture.pl/pl/tworca/aleksander-fredro
Mówi się, że powstanie wielkopolskie było oczekiwane, ale już sam jego wybuch był nagły, niespodziewany. Wybuchło 27 grudnia 1918 r. i trwało do połowy lutego 1919 r. – krótko, ale tyle wystarczyło, żeby odnieść sukces. Gdyby powstanie nie wybuchło, Wielkopolska pozostałaby w granicach Niemiec, a nie przyłączyła się do odrodzonego państwa polskiego. Mimo ponad stu lat od tego zwycięstwa, nadal poświęca mu się niewiele miejsca, jakby marginalizując jego znaczenie. A tak być nie powinno.
Powstanie wielkopolskie – koniec wielkiej wojny
Kiedy 28 czerwca 1914 r. w Sarajewie zamordowano następcę tronów Austrii i Węgier, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, skutki tego wydarzenia natychmiast były oczywiste – wybuch wojny. Potrzebny był miesiąc, żeby konflikt stał się faktem. 28 lipca Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii, następnego dnia przeciwko państwu Habsburgów wystąpiła Rosja. 1 sierpnia Niemcy (sojusznik Austro-Węgier) wypowiedział wojnę Rosji, a 3 sierpnia – Francji. Do końca miesiąca, poprzez system sojuszy działający na zasadzie efektu domina, w konflikt zaangażowane były niemal wszystkie kraje starego kontynentu.
Przywódca niemiecki, Wilhelm II, obiecał wyruszającym do bitwy żołnierzom powrót do domu przed opadnięciem liści z drzew. Nie mógł przewidzieć, że zapowiadający się – według niego – krótki konflikt, będzie w rzeczywistości trwał ponad cztery lata, zakończy się jego upadkiem i zyska miano Wielkiej Wojny. 11 listopada 1918 r. po podpisaniu w Compiègne we Francji traktatu pokojowego, cesarz abdykował, wyjechał z kraju.
Wielka wojna była konfliktem długo wyczekiwanym przez Polaków. Tylko w wystąpieniu przeciwko sobie trzech zaborców upatrywali możliwość odrodzenia nie istniejącego od 1795 r. państwa polskiego. Wszystkie wysiłki zakończyły się sukcesem – 11 listopada Polska odzyskała niepodległość.
Powstanie niepodległej Polski a Wielkopolska
W odrodzonym kraju najważniejszą osobą stał się komendant Józef Piłsudski – przywódca objął władzę zwierzchnią wkrótce po powrocie do kraju z więzienia w Magdeburgu. Przez kilka kolejnych lat trwało ustalanie dokładnych granic Polski.
Dla Piłsudskiego najpoważniejszym zagrożeniem była Rosja. Dodatkowo pochodząc z Wileńszczyzny odczuwał potrzebę jak najszybszego przyłączenia tych ziem w granice odrodzonej Polski. Granica zachodnia była dla niego sprawą drugorzędną – wiedział, że Niemcy nie ustąpią z zajętych terenów, liczył, że kolejne traktaty pokojowe pozwolą na przyłączenie Wielkopolski do macierzy. Inną jeszcze sprawą był fakt zdominowania tych terenów przez endecję, której był zdecydowanym politycznym przeciwnikiem. Wielkopolska tymczasem od 123 lat w miarę swoich możliwości, dbała o patriotyczne kształcenie obywateli. Niektórzy specjalnie wstępowali w szeregi niemieckiej armii, żeby wykorzystać zdobytą tam wiedzę w przyszłym zrywie. Liczyli jednocześnie, że ojczyzna się o nich upomni. Tymczasem wskutek rozprzestrzeniającej się niemieckiej rewolucji, 9 listopada ogłoszono koniec cesarstwa i powstanie Republiki Niemieckiej (zwanej Republiką Weimarską).
Powstanie wielkopolskie – przyczyny wybuchu powstania
Wielkopolska już od 1914 r. intensywnie przygotowywała się do tworzenia niepodległej Polski. Kiedy w listopadzie 1918 r. zasięg terytorialny młodego kraju nie objął tej ziemi, je mieszkańcy wiedzieli, że będą musieli ją wywalczyć.
26 grudnia, niespodziewanie pojawił się w Poznaniu Ignacy Jan Paderewski. Pianista i polityk wracał ze Stanów Zjednoczonych. Po przypłynięciu do Gdańska, zamiast udać się do stolicy, wsiadł w pociąg do Poznania. Mimo niemieckich prób przerwania tej podróży, udało mu się dotrzeć na miejsce. Wielkopolska przywitała Paderewskiego niezwykle entuzjastycznie. Mieszkańcy zablokowali Niemcom możliwość wręczenia politykowi nakazu opuszczenia miasta. Następnie Paderewski udał się do hotelu Bazar, gdzie wygłosił mowę podczas bankietu oraz do wielotysięcznego tłumu zgormadzonego przed budynkiem. „Świętowanie” tego wydarzenia trwało do późnych godzin nocnych.
Następnego dnia, 27 grudnia 1918 r., zauważalne już były skutki przyjazdu Paderewskiego do Poznania. Rano zorganizowano pochód dzieci, którego zasięg spowodował wstrzymanie ruchu na ulicach. Po południu do miasta przybył z koszar 6 pułk grenadierów i razem z niemieckimi obywatelami rozpoczęli przemarsz przez miasto, zrywając po drodze flagi polskie, brytyjskie, amerykańskie i francuskie. Kiedy dotarli pod hotel Bazar, chwilę trwało oczekiwanie na dalszy rozwój wypadków. Koło godziny 17 padły pierwsze strzały, choć nie wiadomo, z której padły strony. Wybuchło powstanie.
https://kronikidziejow.pl/porady/powstanie-wielkopolskie-data-przebieg-informacje-ciekawostki/
Powstanie wielkopolskie – przebieg i zasięg powstania
Zgodnie z publikacją P. Andersa Śladami powstania wielkopolskiego 1918-1919, powstanie można podzielić na pięć faz:
W historii podaje się, że samo powstanie wybuchło 27 grudnia 1918 r. i trwało do 16 lutego 1919 r., choć ostatnie pojedyncze bitwy miały miejsce jeszcze dużo później. Początkowo siły powstańcze oparto na ochotnikach, dlatego też pierwsze walki, pomimo zapału kończyły się niepowodzeniami. Na początku tereny objęte powstaniem ograniczały się do północnych, następnie zachodnich części regionu, jednak w krótkim czasie powstaniem objęta została niemal cała Wielkopolska.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Taczak
16 stycznia na stanowisku głównodowodzącego zastąpiono majora Taczaka – od tej pory jako dowódca powstania wielkopolskiego mógł się tytułować generał Józef Dowbor-Muśnicki. Nowy przywódca, jako główne zadanie, miał stworzyć regularną armię powstańczą, do której do czerwca 1919 r. wstąpiło ponad 100000 żołnierzy.
Najważniejsze bitwy powstania wielkopolskiego
Kilka wybranych bitew z okresu powstania wielkopolskiego prezentuje się następująco:
Ciekawostki na temat powstańców wielkopolskich
Źródło: https://kronikidziejow.pl/porady/powstanie-wielkopolskie-data-przebieg-informacje-ciekawostki/
Stanisław Jeziorny urodził się 5 stycznia 1924 r. w Łęce Opatowskiej, jako syn Tomasza i Marii z domu Maryniak. Miał dwie siostry: Annę i Genowefę. Przed wojną matka prowadziła karczmę. Ojciec wyjechał w 1929 r. do miejscowości Marle les Mines w departamencie Pas de Calais na północy Francji, gdzie pracował w kopalni. W 1934 r. zdarzył się tragiczny wypadek, podczas którego ojciec razem z dwunastoma górnikami zginął.
Dzieciństwo
Jego dzieciństwo nie było wesołe. Po śmierci ojca matka wyszła drugi raz za mąż. Ojczym go nie lubił. Matka od rana do późnych godzin wieczornych pracowała w karczmie. Stanisław wraz z siostrami większość czasu spędzał u dziadków, którzy okazali mu dużo serca. Pomagał im w pracach w gospodarstwie rolnym. Marzył o tym, by kiedyś stanąć nad grobem ojca we Francji.
Edukacja
Przez trzy lata uczęszczał do szkoły do Łęki Opatowskiej, gdzie jego nauczycielką była Józefa Berońska ze Lwowa. Następnie przez cztery lata uczęszczał do Szkoły Podstawowej w Opatowie. Bez względu na pogodę drogę pokonywał razem z kolegami pieszo: od domu do szkoły miał 4 km. Bardzo lubił matematykę oraz historię i geografię. Edukację zakończył w czerwcu 1939 r.
Uroczyste wręczenie świadectw odbyło się w niedzielę. Była msza św., na której obecni byli polscy żołnierze. „Pachniało wojną” – mówił Pan Stanisław.
Wojna
W 1941 został wywieziony do pracy w Niemczech. Został zatrudniony w firmie „Schulz” we Wrocławiu zajmującej się budową mostów kolejowych. Później trafił do Rouen we Francji, gdzie remontował zniszczony most na Sekwanie. Następnie nad Kanałem La Manche pracował przy okopach. Po wylądowaniu na Zachodzie Sił Sprzymierzonych (Anglików, Amerykanów oraz Kanadyjczyków) obóz, w którym przebywał, został wyzwolony przez żołnierzy kanadyjskich. Stamtąd w 1944 r. trafił do I Dywizji Pancernej gen. Maczka. Służąc w 1 pułku pancernym walczył pod koniec 1944 r. i w 1945 r. na terytorium Francji, Holandii, Belgii i Niemiec. Służbę w ostatnich dniach wojny kończył w 7 Batalionie Strzelców Podhalańskich.
23 grudnia 1944 r. spełniło się jego dziecięce marzenie, stanął przy grobie swego ojca w Marle les Minej.
https://twitter.com/maj8423/status/1167323853510475777/photo/1
Po wojnie
26 września 1946 r. Stanisław wrócił do Polski, do rodzinnego domu w Łęce Opatowskiej. Tu z radością powitała go matka. Jednak szczęście nie trwało długo. Musiał zameldować się w Urzędzie Bezpieczeństwa w Kępnie, gdzie był przesłuchiwany i brutalnie pobity. Dla władzy ludowej nie był bohaterem, lecz zdrajcą. Ukrywał się u swoich dziadków, gdzie wracał do zdrowia, a następnie wyjechał do Wrocławia. Podjął pracę w Pafawagu (Państwowej Fabryce Wagonów). W 1951 r. wrócił do Łęki Opatowskiej. Do emerytury (1981r.) pracował w PKP w Kępnie.
https://wlkp24.info/wspomnienie/w-jeziorny-stanislaw-f51d7/
Działalność kombatancka
Pan Stanisław Jeziorny działał czynnie w Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych. W dniu 27 kwietnia 2011 r. w Wojskowej Komendzie Uzupełnień w Kaliszu wręczono mu akt mianowania na stopień kapitana. Mianowanie na kolejny stopień wojskowy to najwyższa forma uhonorowania zasług. Pan Stanisław był zapraszany na wszelkie uroczystości rocznicowe związane z II wojną światową, nie tylko na szczeblu lokalnym, ale również krajowym i międzynarodowym. Oto kilka z nich
W 2008 burmistrz Merksplas (miasto w północno-zachodniej Belgii, w prowincji Antwerpia) Frank Wilrycx zaprosił S. Jeziornego na specjalne uroczystości związane z obchodami wyzwolenia w 1944 r. belgijskiego miasta przez wojsko polskie. Na uroczystym zgromadzeniu tamtejszej Rady Miejskiej został odznaczony honorowym medalem w dowód wdzięczności i uznania za zasługi w czasie wyzwalania Merkplas podczas II wojny światowej. Nagrano również reprtaż, pokazany w telewizji belgijskiej, gdzie Pan Stanisław opowiadał o walkach, jakie toczyła Brygada Strzelców Podhalańskich z Niemcami. Odwiedził też tamtejszą szkołę serdecznie witany przez uczniów.
27 października 2013 r. w Bredzie wziął udział wraz z innym weteranami walk, którzy przybyli z Polski i Niderlandów, przedstawicielami instytucji państwowych, władz lokalnych i organizacji polonijnych, w uroczystościach upamiętniających 69. rocznicę wyzwolenia miasta przez 1. Polską Dywizję Pancerną pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Uroczystości odbyły się na Honorowych Cmentarzach Wojskowych w Bredzie i Bredzie-Ginneken, na których spoczywa ponad 200 żołnierzy walczących o wyzwolenie niderlandzkich miast. W miejscu tym znajduje się również grób, zmarłego w 1994 r. gen. Stanisława Maczka.
6 czerwca 2014 r. we Francji wziął udział w uroczystościach z okazji 70. rocznicy lądowania aliantów w Normandii, największej operacji desantowej podczas II wojny światowej. W Mont-Ormel z kpt. S. Jeziornym i innymi żołnierzami I Dywizji Pancernej gen. Maczka spotkał się prezydent RP Bronisław Komorowski. W Mont-Ormel 2 tys. polskich żołnierzy I-szej Dywizji Pancernej stoczyło, w dniach 19-22 sierpnia 1944 r., zwycięską walkę z Armią Niemiecką. Przyczynili się w decydujący sposób do rozbicia armii wroga, co pozwoliło na szybsze wyzwolenie Francji.
https://www.radiosud.pl/fakty/nie-zyje-major-stanislaw-jeziorny-851
Stanisław Jeziorny pod koniec życia otrzymał akt mianowania na stopień majora. W roku 2015 został wyróżniony tytułem Honorowy Obywatel Gminy Łęka Opatowska. Z wnioskiem o nadanie mu tego wyróżnienia wystąpiła społeczność Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Trzebieniu. Stanisław Jeziorny był wyróżniony także m.in. Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Pro Memoria, Krzyżem Walecznych, Krzyżem Czynu Bojowego Wojsk Polskich na Zachodzie oraz wieloma innymi polskimi, brytyjskimi, holenderskimi i belgijskimi odznaczeniami bojowymi. Zaledwie tydzień przed śmiercią odznaczony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Aktu tego dokonał w imieniu prezydenta RP sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera. Stanisław Jeziorny zmarł 22 lipca 2016 roku.
Wiele ciekawych informacji (zdjęcia, nagrania, „wywiad rzeka”) o sylwetce mjra Stanisława Jeziornego znaleźć można pod linkiem: